| Dekalog |

Kupuj lokalne - czyli NIE HIPERMARKETOM

Jest jeszcze jeden czynnik, który należy brać pod uwagę, przy ocenie oddziaływania produktu na środowisko. Jest nim: transport. Starajmy się kupować produkty wytworzone możliwie najbliżej. Jabłka z Holandii, pomidory z Włoch, cebula z Grecji - to ekologiczny nonsens.
Wolimy lokalną gospodarkę od globalnych molochów. Dlatego kupujemy na bazarach od rolników, którzy przywożą swoje świeże produkty z okolicy i nie używają takiej ilości chemii jak agrokoncerny.

Hipermarkety to:
wzrost bezrobocia - jedno miejsce pracy tworzone w hiepermarkecie to likwidacje pięciu w drobnym handlu
wzrost przestępczości - wyższe bezrobocie i propagowanie konsumpcyjnego stylu życia to więcej przestępstw
zakorkowanie miast - hipermarkety powodują olbrzymi wzrost podróży samochodem, korki na wylotówkach zazwyczja kończą się przed hipermatketami
chemizacja żywności - hipermarkety powodją uprzemysłowienie i chemizację rolnictwa, wymagają dużych dostawców - przemysłowe plantacje rolne używają mnóstwo chemii i produkują niezdrowx żywność. JednoczePnie drobne, ekologiczne gospodarstwa tracą rynek i będą bankrutować. Polska żywność jest ewenementem w skali Europejskiej - ma jeszcze naturalny smak.

Pieniądze wydane w lokalnym sklepie po części do ciebie wrócą: właściciel sklepu zapłaci podatek, który gmina może przeznaczyć np. na ściezkę rowerową. Pieniądze wydane w dużej sieci międzynarodowej wywędrują za granicę, tak więc nie bedziesz miał/a z tego nic.